ZHP HUFIEC SZPROTAWA      

Już lat dwadzieścia pięć, powoli dzień po dniu...

 
Niesulice, kwaterka 2006 roku, już po pracy, cowieczorne posiedzonko przy ognisku i nagle jakby nieco zdziwiony albo raczej zdumiony   głos:
-a czy wiecie, że na drugi rok to nasze  Niesulice będą po raz 25?
-taaaaak?
-noooooooo.
-uuuuuuuuuuuuuuuu kiedy to zleciało.
-o Jezu, ale ja już stary jestem.
-zaciśnij zęby i... nie martw się, wszystkim nam przybyło tuuuu  i taaaam.
-musimy to jakoś specjalnie uczcić.
-no pewnie, że musimy koniecznie.

Właściwie to  wszystko przez Andrzeja i Przemka. Pomysł spotkania, w takiej karnawałowej formie  zrodził się,  podczas ich spotkania "pod dachem"  w Wiechlicach,  a może to  było na Ciszowskiej? Począł się pomysł i powoli dojrzewał. Na 25-lecie wodniaków, zwołane latem 2005r przyjechało niewielu. Okres wakacji, wiadomo niektórzy wcześniej zaplanowali wyjazdy urlopowe. Jak nie latem, no to może zimą?  Mała, ale bardzo szybka  sonda wśród tych dostępnych:  Przyjedziecie? Przyjedziemy, a jak trzeba to pomożecie? No jasne, pomożemy. A potem to już poleciało z górki. Zaplanowaliśmy i realizujemy spotkanie Tych, którzy w ciągu 25 razy  "otarli się o nasze obozy w Niesulicach". Ponieważ to takie pierwsze spotkanie, pierwsze w czasie trwania karnawału, to z powodu braku doświadczeń organizacyjnych liczbę uczestników ograniczyliśmy do 40 osób. Jak to zwykle bywa, jedni decyzje podejmowali natychmiast,  inni bardzo potrzebowali czasu. Uzgodniliśmy termin, załatwiliśmy salę, skontaktowaliśmy się z ludźmi. Cierpliwie i mniej cierpliwie czekaliśmy na odzew zaproszonych. Do grona organizatorów, w międzyczasie dołączył niezawodny Boguś. Nikogo dwa razy nie prosiliśmy, bo i po co. Nam takie spotkanie marzyło się od dawna. Jak było?  No to jedziemy...

To nasz biesiadny wspólny stół, w tych talerzach nie było czarnej polewki, nie było też... harcerskiej grochówki hi hi hi,  była najprawdziwsza zupa gulaszowa od Madziarów, z papryką, tak na ostro, jak nieraz u wodniaków na obozie bywało.

   

...chlebem i solą, tak po staropolsku oraz szampanem, tak bardziej po aligancku... witojcie u nas dzięcioły! Hej!     Ciepłym słowem przybyłych  przywitał  pierwszy komendant pierwszego turnusu, po prostu  jego pierwszy raz.

Ewa, dając dobry przykład, z taką nieśmiałością zaprosiła do tańca. Początki były raczej trudne, każdy z każdym chciał pogadać, jak by nie było, niektórzy dość dawno się nie widzieli np.  Małgosia z Darkiem chyba jakieś ze 20 lat!!!

A po skocznych tańcach chwile odpoczynku, zadumy

Niespodzianka, jest gitara i popłynął gromki, nie tylko Tadzia śpiew... Czerwona sukienka, Na Tankie pod 13, Hej brać wodniacka, zaczarowana Jurka gitara  i jeszcze kilkanaście niesulickich szlagierów.

Tym razem do tańca zapraszał Wituś, baczył, aby nikt nie podpierał ścian i nie przyciskał siedzeń krzeseł i foteli. Ale czy w ogóle można siedzieć przy "Skrzypeczkach",  "Majteczkach w kropeczki", " Greckiej Zorbie" czy też "Bara bara" ?

Nie, podobnie jak przy  Pandora's Box - OMD, One Way Ticket - Eruption,  Sugar baby love - The Rubettes, czy też Darude - Sandstorm, Boten Anna - BassHunter.

Umówiliśmy się w  Niesulicach w te wakacje, zaraz po obozie, na  kwaterce. To zaproszenie jest też kierowane do tych, którzy na spotkaniu nie byli a chcą się jednak spotkać. Odezwiemy się do Was, damy Wam więcej czasu, zaglądajcie na tę stronę, wkrótce będzie specjalna zakładka  Wiarusek, jest już temat na  >>> forum <<<     DO  ZOBACZENIA !

      

Dziękujemy bardzo wszystkim za wspólnie spędzony czas, było bardzo miło i  bardzo sympatycznie, dobrze było się z Wami spotkać. Wróciły wspomnienia i to  tylko te radosne i te miłe. Zdjęć z imprezy jest dużo więcej jak pokazaliśmy  tutaj, te dobre technicznie, spakowane w katalog zostaną umieszczone na serwerze, kto będzie chciał, będzie sobie mógł te zdjęcia ściągnąć na swój twardy dysk, w tej sprawie  prosimy o kontakt  poprzez  adres email    szprotawa@zhp.pl   

Nie mogli być z nami Ci, którzy odeszli na wieczną wartę, a tak bardzo byli związani z naszymi obozami w Niesulicach , Oni  jednak  byli, byli w naszych wspomnieniach i w naszych sercach: Druhna Babcia Helenka, Druh Zygmunt, Druhna Urszula, Druh Paweł.  

          

 

 

POWRÓT